Odmawiasz sobie ulubionych wafelków, codziennie katujesz ćwiczeniami, a na widok wagi masz stan przedzawałowy? Sprawdź, dlaczego nie warto gonić za szczupłą sylwetką za wszelką cenę.

Dlaczego nie warto na siłę gonić za szczupłą sylwetką?

Budzisz się rano i włączasz Instagram

Zalewa Cię fala zdjęć pięknych, szczupłych dziewczyn. Włączasz telewizor, a tam w porannym programie znana trenerka zachęca widzów, aby ćwiczyli razem z nią. Chciałabyś tak wyglądać, ale patrzysz w lustro i okazuje się, że sporo Ci brakuje. Twój brzuch nie jest idealnie płaski, boczki trochę wstają, a na nogach masz cellulit. Zaczynasz czuć presję. Do lata zostały 3 miesiące, a Ty znowu nie będziesz mieć sztos formy. To nic, że mama mówi Ci, że jesteś w sam raz, a chłopak patrzy na Ciebie z pożądaniem w oczach. Oni Cię kochają, ale Ty siebie nie kochasz. Inni też Ci nie wybaczą jak pojawiasz się na plaży w takim stanie.

Odstawiasz słodycze, zapominasz o fast foodach, ćwiczysz i pijesz dużo wody

A może głodówka? Przecież to świetny pomysł! Nareszcie będziesz skinny. Ograniczasz kalorie. 800, 600? Przecież dziewczyny z Pingera dają radę, to Tobie też się uda. Zaczynasz obsesyjnie myśleć o jedzeniu. Jesteś głodna, ale nie możesz jeść, bo bilans będzie słaby. Rodzice nie wiedzą o Twoim odchudzaniu, bo są zabiegani. Nienawidzisz weekendów, bo wtedy mogą kontrolować to, ile jesz. Cały czas kombinujesz jakby tu zjeść mniej, żeby nie zauważyli. Unikasz też spotkań z przyjaciółmi, bo wiadomo, że jak kawa, to i ciastko. Lepiej, żeby nie kusiło. Ograniczasz jedzenie, ale waga nie spada w takim tempie, jakbyś chciała. Czasami nawet wskazuje kilka kcal więcej. O co chodzi?! Do tego jesteś cały czas zmęczona. Tłumaczysz sobie, że trzeba dużo spać, bo w czasie snu się chudnie, ale tak naprawdę to najchętniej nie wychodziłabyś z łóżka.

No i stało się. Mama upiekła sernik. Twój ulubiony. Tak Ci dobrze szło, ale nie możesz się powstrzymać. Jesz jeden kawałek. Był taki pyszny. Po godzinie mama przynosi Ci kolejny. Wie, jak lubisz jej wypieki. Krzyczysz na nią, że jesteś gruba i nie możesz tego zjeść. Skaczesz na skakance przez pół godziny, żeby spalić to, co zjadłaś. Wieczorem wymykasz się z pokoju. Otwierasz lodówkę, a tam idealnie na wysokości Twojego wzroku sernik. Nie dajesz rady. Jesz kolejny kawałek. Wracasz do pokoju i dopadają Cię wyrzuty sumienia. Jak mogłaś zawalić. Chyba zwymiotujesz. Albo lepiej! Wypijesz herbatkę przeczyszczającą. Nienawidzisz siebie. Szarpiesz się za fałdkę na brzuchu i czujesz obrzydliwie.

To tylko jeden z możliwych scenariuszy. Być może Twoje życie wygląda podobnie. Możliwe, że odnalazłaś w tym tekście tylko kilka wspólnych punktów, a może jest zupełnie inaczej. W każdym razie zastanów się, czy chcesz by Twoje życie tak wyglądało.

Dlaczego nie warto na siłę gonić za szczupłą sylwetką?

Stań przed lustrem i przyjrzyj się sobie

Naprawdę jest tak tragicznie? Nie ma w Tobie nic pięknego? Bzdura! Każda z nas jest piękna. Jeśli masz kilka kg za dużo, to z pewnością masz odstające pośladki i piersi. Głodówka sprawi, że schudniesz, ale zgubisz również gdzieś po drodze kobiece kształty.

Nie ma nic złego w pracowaniu nad swoją sylwetką, ale czy warto to robić za wszelką cenę? Za cenę dołowania się z powodu jednego ciastka, które uwielbiasz? Zmień podejście! Ćwicz, pij wodę, staraj się zmienić nawyki żywieniowe, ale odpuść sobie od czasu do czasu. Skoro dbasz o siebie, to jedno ciastko nic nie zmieni. Jesteśmy tylko ludźmi, mamy jedno życie, więc czy ten kawałek placka lub batonik to taka zbrodnia? Czy z jego powodu warto zacząć siebie nienawidzić?

Pomyśl sobie, że ćwiczysz dla zdrowia, aby ujędrnić skórę i pozbyć się cellulitu

Nie waż się codziennie, bo to nie ma sensu. Nasza waga zmienia się w zależności od fazy cyklu i ilości wody w organizmie. Właśnie dlatego czasem ważysz 300 kcal więcej niż dzień wcześniej. Ćwicz po to, by móc od czasu do czasu zjeść coś niezdrowego bez wyrzutów sumienia. Może i przez to będziesz nieco grubsza, niż gdybyś się głodziła, ale za to będziesz zdrowsza i szczęśliwsza. Zachęć rodzinę do wspólnego gotowania. Z ich wsparciem będzie Ci łatwiej.

Pamiętaj, że życie masz jedno, więc warto się nim cieszyć. Nie dołuj się z powodu jednej fałdki i nie pozwól, żeby dążenie do idealnej sylwetki stało się Twoją obsesją!

Dążysz za wszelką cenę do szczupłej sylwetki czy odpuszczasz sobie czasami? 🙂

Źródło zdjęć: Pexels

6 KOMENTARZE

  1. Ja jestem bardzo chuda, mimo, że jem wszystko kiedy chce. Nie jem mało, po prostu mam taki organizm. Jednak bardzo denerwuje mnie kiedy ktoś patrzy na mnie jak na jakąś anorektyczkę i na siłę wciska mi jedzenie.

  2. Dobry post, teraz zbyt wiele osób chce być perfekcyjnym na siłę, nie patrząc na to, że zdjęcia lasek na ig są wyretuszowane jak tylko się da. Lepiej być zdrowym z wagą 58 kg przy wzroście 160, niż być praktycznie umierającym szkieletem z niedoborami wszystkich możliwych witamin, pokurczonym żołądkiem i brakiem siły na życie. Ludzie pomyślcie błagam…

    • Niezgadzam się z tym co napisałaś nie wszystkie zdjęcia lasek z insta są wyretuszowane. Jest wiele dziewczyn które mają piękną figurę m.in Ja. O czym ty mówisz?, cyt:,,Umierającym szkieletem z niedoborami wszystkich możliwych witamin…,, Że ktoś jest chudy czy szczupły nie znaczy że jak napisałaś jest niezdrowy i nie ma witamin.Będąc otyłym lub z nadwagą jest się w tedy niezdrowym. Zanim coś napiszesz zastanów się 3 razy ponieważ mogłaś w ten sposób kogoś urazić . Pozdrawiam:))

      • Prawda, że nie każde zdjęcia dziewczyn z instagrama są wyretuszowane, ale czy to znaczy, że wszystkie dziewczyny mają tak wyglądać? Osoby, które mają kilka kilo więcej, zwykle mają słabo samoocenę, a jak widać u ciebie, jest ona bardzo dobra, skoro uważasz ,,-Jest wiele dziewczyn, które mają piękną figurę m.in. ja ” nie mówię, że jej nie masz, nie znam cię więc, nie wiem, jak wyglądasz, ale to znaczy, że czujesz się dobrze w swoim ciele, a niektóre dziewczyny nie lubią siebie. Przecież każda z nas jest piękna na swój sposób, a to, co powiedziałaś o dziewczynach grubszych to w porównaniu z dziewczynami z anoreksją itp. Są zdrowsze, bo ich organizm dostaje więcej witamin i składników odżywczych. I popadanie w problemy z wagą nie jest miłe, a przecież nie żyje się po to, żeby tylko dobrze wyglądać. Wiem, co mówię, bo sama miałam i mam z takimi rzeczami problemy, ale czasem nawet z kilkoma kilogramami mniej czy więcej trzeba siebie pokochać.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj