Malwina nie chce iść na Studniówkę, ale jej najbliżsi nie chcą się na to zgodzić. Co nasza czytelniczka powinna zrobić?

,,Nie chcę iść na Studniówkę”

,,Cześć, jestem Malwina i w przyszłym roku zdaję maturę. Jak wiadomo to wiąże się ze Studniówką. Moja szkoła się tak świetnie postarała, że organizują imprezę w szkole, nawet nie na sali gimnastycznej, tylko w takim przedsionku (korytarzu?). Oczywiście nie można wnosić alko i już wychowawczyni zapowiedziała, że będzie pilnować toalet (WTF?). Przy wejściu mamy portiera, więc założę się, że nas nie wypuszczą na zewnątrz. Nie to, żebym paliła, ale no zawsze sobie wyobrażałam, że na Studniówce trochę wypiję. Nie chodzi o to, żeby się upić, ale wypić choć trochę, tym bardziej że jestem pełnoletnia.

Wszyscy chcą decydować za mnie

To jest jedna sprawa, ale druga to taka, że ja nie lubię mojej klasy. Po prostu nie jesteśmy zgrani, bo jest grupka, która uważa się za ,,elitę”. Są też klasowe szare myszki, z którymi się nie trzymam no i kilka osób takich powiedzmy na środku (czyli np. ja). Naprawdę nie lubię mojej klasy i gdyby nie strach, że w innej szkole bym się nie odnalazła, to bym się przeniosła. Ale zostałam. I mam mega problem. Dla mnie sprawa byłaby prosta – nie chcę iść i nie idę. Niestety moja wychowawczyni nie chce tego przyjąć do wiadomości i oczywiście wpisała mnie na listę. Tym może też bym się nie przejmowała, bo nie zapłacę i tyle, ale moi rodzice chcą, żebym poszła. Oni poznali się na Studniówce (przyszli osobno, ale wyszli już razem) i uważają to za mega romantyczne. Okej, piękna historia, ale ja nawet nie miałabym z kim iść. Nie sądzę, żebym tam kogoś poznała, bo przecież nikt nie chodzi na takie imprezy bez pary. Ich historia to przypadek jeden na milion.

Jak się wykręcić z niechcianej imprezy?

Sama nie wiem już co robić i jak gadać z rodzicami. Oni niby robią to dla mojego dobra, bo Studniówka jest raz w życiu i to są niesamowite wspomnienia. Wcale mi się nie wydaje, żeby moje wspomnienia były takie niesamowite. Nie mam nawet z kim iść i nie mam zgranej klasy, żeby wszyscy się ze sobą razem bawili. Trochę mnie to wszystko dołuje, no bo nie chcę tam iść, a wszyscy decydują za mnie. To niby tylko jeden wieczór, ale po co wydawać kasę, szykować się i jeszcze ośmieszać, jeśli nikogo nie znajdę? Dla mnie to strata czasu. Poradźcie mi coś, plizka!”.

,,Nie chcę iść na Studniówkę"

Źródło zdjęć: http://favim.com

7 KOMENTARZE

  1. Przed moją Studniówką też mi doradzali że mogę przecież iść sama i tez się wybawię… Najgorsza ściema wszechczasów… Jeśli masz iść sama to lepiej nie idź wcale bo tylko stracisz pieniądze, a cały wieczór przesiedzisz przy stole, patrząc na inne pary, które będą się świetnie bawić. Zaproś choćby kuzyna, brata, kogoś z kim się w miarę dogadujesz i co ważne, kogoś kto Cię nie zawiedzie. Pamiętaj, że cokolwiek zdecydujesz, to twoja decyzja i nikt nie ma prawa na nią wpływać.

  2. Idź chociaż na półgodziny by mieć spokój. Później nie wiem, wyjdź z koleżanką i idzie gdzieś we dwie. Rodzicom potem ściemnisz,że byłaś na całej, ale żałujesz… Bo się wynudziłaś za wszystkie czasy ??

  3. W pewnym sensie cie rozumiem, sama kilka lat temu nie poszlam na bal, tylko ze szostoklasistow haha a nie studniowke, ale z tych samych powodow – bo nie przepadalam za moja klasa i nie mialam z kim isc, po prostu wiedzialam, ze nie bede miala tam co robic, nigdy tez nie przepadalam za imprezami. Inni zawsze radza, aby porozmawiac z rodzicami na spokojnie i to jest dobry pomysl, przygotuj sobie argumenty, dlaczego nie chcesz tam isc i wytlumacz im to na spokojnie, powiedz, ze nie jestes nimi, masz inne potrzeby i nie masz ochoty tam isc, bo wiesz, ze nie bedziesz sie dobrze bawic i nie masz z kim isc, ze masz takie przeczucie, ze nie bedzie zbyt fajnie. Musza to zrozumiec, to twoje zycie i twoja decyzja. Mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy ?

  4. Zawsze jak ci się nie spoodba możesz po prostu wyjść z głupią wymowką
    A jeśli chodzi o rodziców to możesz na spokojnie z nimi porozmawiać i może zrozumieją.
    Tak jak napisała wyżej Klaudia możesz wziąć kogoś z zewnątrz wątpię żeby to był jakiś problem dla szkoły a ty spędzisz miło czas z jakimś swoim znajomym.

  5. Ja też nie chce iść, ale w końcu idę. Wiesz wszystko się może zdarzyć, więc jeśli już musisz iść postaram się dobrze bawić. Przecież nie musisz spędzać czasu że swoją klasą

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj