Sprawdź, dlaczego powinnaś mieć aloes w swoim domu i do czego możesz go wykorzystać.
Aloes najczęściej stanowi element dekoracyjny w naszych domach, ale nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak wiele ma on zastosowań w kosmetyce.
Kosmetyczne zastosowanie aloesu
#1. Cera trądzikowa. Jeśli próbowałaś już niemal wszystkiego w walce z trądzikiem i nadal nie widzisz efektów, to koniecznie przetestuj aloes! Działa on antybakteryjnie, dzięki czemu ogranicza wydzielanie sebum i leczy stany zapalne. Rozjaśnia także na przebarwienia. Możesz wykorzystać świeży aloes lub kupić żel w aptece. Nałóż niewielką ilość na twarz rano i wieczorem i poczekaj aż wyschnie.
#2. Rzęsy. Żel aloesowy można stosować jako odżywkę do rzęs. Odrobina żelu nałożona za pomocą szczoteczki sprawi, że włoski będą dłuższe i grubsze.
#3. Paznokcie. Aloes idealnie nadaje się jako odżywka do słabych, łamliwych paznokci. Jeśli masz pozadzierane skórki, to ta roślinka również z tym świetnie sobie poradzi.
#4. Podrażnienia. Jeśli na Twojej skórze pojawiły się podrażnienia (np. po goleniu), to warto nałożyć na te miejsca aloes, który ma działanie łagodzące. Aloes jest również idealny na poparzenia słoneczne i drobne rany, gdyż przyspiesza ich gojenie się.
#5. Łupież. Odrobina żelu (lub soku) wmasowana w skórę głowy przed myciem włosów, pomaga pozbyć się łupieżu. Żel nakładamy na skalp okrężnymi ruchami, a po upływie 20-30 minut myjemy głowę tak jak zwykle.
#6. Rozstępy. Smaruj problematyczne miejsca dwa razy dziennie.
#7. Włosy. Aloes nawilża również włosy, dlatego jest składnikiem wielu odżywek, szamponów i masek do włosów. Dzięki niemu włosy stają się lśniące, a końcówki nie rozdwajają się. Ułatwia on również rozczesywanie splątanych pukli.
Do czego najczęściej wykorzystujecie aloes? Piszcie w komentarzach!
Źródło zdjęć: Pexels
Gdzie mozna kupić taki aloes?
Polecam tez picie zelu aloesowego poniewaz przyspiesza metabolizm i usowa zbedna wode z organizmu. No i dzieki temu chudniesz. Ja bez cwiczen i diety zjechalam troche ponad kilogram w ok. Tydzien (wiecej)
Tylko nie mylcie tego z napojami „aloesowymi” sprzedawanymi w sklepach, te w połowie zasypane są cukrem lub innymi słodzikami, a samego aloesu jest tak prawie nic.