Ewelina uważa, że jej rodzice wymagają od niej zbyt wiele. Przeczytajcie jej list i doradźcie co powinna zrobić.
Im jesteśmy starsi, tym więcej dochodzi nam obowiązków. Rodzice oczekują coraz większej pomocy w domu, a w szkole nauki wciąż przybywa, szczególnie przed egzaminami. Ewelina postanowiła do nas napisać właśnie z powodu nadmiaru obowiązków w domu i w szkole. Macie dla niej jakieś porady?
,,Cześć, jestem Ewelina i mam problem z moimi rodzicami. Piszę, bo mam nadzieję, że dodajcie ten list na stronę i ktoś mi doradzi co powinnam zrobić.
W moim domu mieszkam z rodzicami i młodszą siostrą oraz z babcią. Dom jest duży to się mieścimy, ale też dużo jest do sprzątania. Babcia jakiś czas temu stwierdziła, że ona jest już za stara, żeby sprzątać, ale moim zdaniem to ściema i zwyczajnie jej się nie chce. Funkcjonuje normalnie wszędzie chodzi, tylko nie sprząta. Trochę dziwne, no ale okej. Za to moja siostra jest podobno za mała, a wszystko dlatego że raz jak się wzięła za mycie naczyń to zalała pół kuchni i się tłumaczyła, że ona nie wiedziała (śmieszne). Ojciec nic nie robi w domu, bo go matka tak nauczyła, a matka mówi, że sama nie ogarnie i cała pomoc spada na mnie. A pomoc polega na tym, że wszystko robię ja w zasadzie. To tak w skrócie.
Rodzice nie ogarniają, że ja mam mnóstwo nauki, bo poszłam na wymagający profil i muszę się naprawdę dużo uczyć, żeby mieć dobre stopnie. Im się wydaje, że ja mam może 1 zadanie domowe, a później to się nudzę. W związku z tym wyszukują mi różne zajęcia i tak muszę wszystko sprzątać, w weekendy też gotować, co tydzień myć mikrofalówkę, sprzątać posłanie psa i klatkę chomika mojej siostry, szafki kuchenne na zewnątrz i w środku i inne rzeczy. Standardem jest, że jak sobie na chwilę usiądę w sobotę to nagle się okazuje, że okna są brudne albo auto. Ja już naprawdę nie mam siły. Jak chcę gdzieś wyjść to słyszę, że jak posprzątam, a wtedy to już najczęściej nie mam na nic sił.
Co robić? Ktoś ma pomysł co zrobić żeby mieć mniej obowiązków w domu? Jak mówię, że mam za dużo obowiązków to mi odpowiadają, że młoda jestem i mam dużo sił”.
Zbuntuj się pewnego dnia…że harujesz codziennie i masz prawo do wolnego niech sami się biorą do roboty bo ty nawet pouczyć się nie możesz..najlepiej niech każdy sprząta po sobie..nie daj sb wchodzić na głowę bo zrobią z ciebie sprzątaczkę..powiedz że wychodzi i wyjdź po prostu. Czasem trzeba terapii szokowej…moja koleżanka miała podobny problem, że nawet nie miała czasu usiąść odpocząć i pouczyć się i miała później problem z ocenami m.in. zagrożenia…nie jesteś maszyną ani niczyją sprzątaczką jak tak masz dużo robić to niech ci dadzą kasę za to, poz tym owszem pomaganie rodzicom tak ale olewanie wszystkiego w tym nauki żeby sprzątnąć to już chyba nawet w prawie jest na to paragraf.
Porozmawiaj z rodzicami,powiedz że już nie dajesz rady. Zaproponuj zatrudnienie sprzątaczki.