Weronika uważa, że jej nauczycielka ją gnębi. Co powinna zrobić w tej sytuacji?

,,Cześć, proszę Was o poradę. Mam problem, bo moja nauczycielka od historii się na mnie uwzięła. Mam umysł ścisły i przedmioty humanistyczne nigdy mnie nie interesowały. Na pierwszej lekcji z tą babą, właśnie zapoznawałam się z nową koleżanką i fakt, nie interesowało mnie, co ona gada. W ogóle jej nie słuchałam, tylko gadałam z Patką. No i się zaczęło.

Wpierw przed całą klasą mnie ośmieszyła, stwierdzając, że skoro tyle mam do powiedzenia, to ona sobie siada, a ja mam zacząć prowadzić lekcję. Spaliłam buraka. W sumie to mało kto ją słuchał, ale padło na mnie. Przeprosiłam ją, a ona że skoro nie jestem chętna na prowadzenie lekcji, to może chociaż opowiem czego się dziś dowiedziałam z historii. Nie wiedziałam co powiedzieć, no bo przecież nie słuchałam o czym mówi. Ale ona dalej nie chciała odpuścić. Stwierdziła, że skoro nie umiem słuchać, to może chociaż czytać potrafię i mam przeczytać coś tam z podręcznika. Tyle, że ja wtedy jeszcze nie miałam tej książki, bo się skończyła w księgarni i czekałam na dostawę. Zaczęłam jej to tłumaczyć, a ona na to, że nie interesują ją moje żałosne wymówki i dała mi uwagę.

Niby nic takiego ta uwaga, ale poszła do dyrektorki i na mnie nagadała! Nie wiem dokładnie co powiedziała, ale zadzwonili nawet do moich rodziców, także grubo. Myślicie, że to wszystko? Na każdej lekcji jestem odpytywana i chociażbym nie wiadomo ile się uczyła, to i tak zawsze da mi max 3. Już powoli nie mam na to wszystko sił i serio zastanawiam się czy nie zmienić szkoły. Pójście do dyrki chyba nic nie da, skoro sama tam byłam wezwana przez te babę, a wychowawczyni się z nią przyjaźni. Macie jakiś pomysł co robić?” Wera.

Źródło zdjęć: http://film.interia.pl

6 KOMENTARZE

  1. Ja też tak mam tylko, że to moja wychowawczyni. Muszę dodać iż w tamtym roku byłam najlepsza z klasy(i byłam sportowcem roku w szkole sportowej) w bieganiu potem doszło do tego, że pojechałam na wojewódzkie i zajełam 3 miejce, więc to chyba dobrze XD Ale to nie końec. GDy były przełaje to ja wiedząc,że mi się nie chce od razu powiedziałam iż nie mam czasu bo mam mnóstwo sprawdzianów i poprawek to ona męczyła moich rodziców, ale oni byli po mojej stronie. Po przełajach, na które nie pojechałam to ona przy całej klasie powiedziała, że mam wyjaśnić dlaczego nie brałam udziału,a ja nie wiedziałam co powiedzieć, później było gorzej na każdejbez wyjątku byłam przepytywana i wsumie gnębiona. Na każdym WFie mam dodatkowe cwiczenia i zawsze to ja jestem ta najgorsza. Do dzisiaj tak jest, a ja nwm co mam robić. Czasem mam nawet myśli samobojcze, bo codziennie boje sie isc do szkoły. POMOCY !!!!!!!!

  2. Kochana! Z tego, co piszesz, wynika, że dość często robisz mu awantury i wyrzuty. Wiem, że ta sytuacja jest dla ciebiet trudna, ale jeśli próbowałaś już na niego krzyczeć i to niewiele dało, to będzie cię nadal olewał i uważał twoje rady za coś w rodzaju tyrady matki albo nauczyciela. Może spróbuj bardziej zachęcić go do siebie. Porozmawiaj z nim spokojnie, wytłumacz, co czujesz, ale nie oskarżaj go o nic, bo naburmuszy się i będzie traktował twoje rady jak atak. Jeżeli to też nie pomoże i on nadal nie będzie się liczył z twoim zdaniem, to może po prostu przeceniasz jego miłość do ciebie. Nie wyciągaj pochopnych wniosków, ale jeżeli czujesz, że mu na tobie nie zależy, to chyba nie warto tego ciągnąć. Zasługujesz na kogoś, kto będzie cię kochał, szanował i troszczył się o ciebie. Wierzę, że podejmiesz dobrą decyzję. Powodzenia ????

  3. Miałam ten sam problem tylko że z nauczycielem od trzech przedmiotów (fizyka,technika i informatyka )oczerniał mnie ,wyzywał ,pytał co lekcje ,nie pozwałam poprawiać mi ocen .Jak przyszedł semestr i wystawienie ocen miałam z tych 3 przedmiotów jedynki .A uwierzcie w poprzednich latach miałam bardzo dobre oceny z tego przedmiotu .Gdy chciałam poprawić 1 z fizyki pozwolił mi poprawić ale gdy oddawałam test powiedział że w tym roku mi odpuści ale za rok nie zdam nie ważne jak bym się starała .Opowiedziałam wszystko rodzicom ,oni zgłosili to do dyrektora ale nic nie pomogło wręcz było jeszcze gorzej .Doszło do tego że wylądowałam w szpitalu z bólem w klatce piersiowej .Gdy dostałam wypis ze szpitala pisało „bóle spowodowane konfliktem z nauczycielem „.Rodzice znowu poszli do dyrektora ale on znowu powiedział że nic nie może zrobić bo „to jego kolega z pracy „.Więc byłam zmuszona zmienić szkołę

  4. Bez urazy, ale sama sobie na to zasłużyła, choć patrząc na dalszą część twojego listu, to nauczycielka również nie jest w porządku. Osobiście uważam, że skoro mamy zdolność mowy to rozmawiajmy o problemach. Myślę, że powinnaś do niej iść i wyjaśnić zaistniałą sytuację. Tylko pamiętaj, nie mow, że się „uwzieła”.

  5. Szczerze? Nie wiem co ci poradzić. Sama mam podobny problem tyle że to moja wychowawczyni i nawet mnie wyzywała . Ale ona głębi całącznie naszą klasę ????

  6. Moim zdaniem, powinnaś wykazać chęć współpracy np. zapytać o dodatkową pracę lub o poprawę ocen, a jeśli nic się nie zmieni to może powinnaś powiedzieć o problemie rodzicom.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj