Paulina okłamała swojego ukochanego, że jest jej pierwszym chłopakiem i boi się, że prawda wyjdzie na jaw. Co powinna teraz zrobić?

,,Droga redakcjo i czytelniczki, potrzebuję waszej pomocy! Mam na imię Paulina i od prawie roku jestem z M. Jest nam razem cudownie i w ogóle czuję, że on jest moją drugą połówką. Problem w tym, że jak na początku związku gadaliśmy o naszej przeszłości, to on powiedział, że jestem jego pierwszą dziewczyną na poważnie. Nie chciałam robić mu przykrości, więc powiedziałam, że też nie miałam nikogo przed nim. Wspomniałam, że jedynie z kimś tam się całowałam.

Prawda jednak jest nieco inna. Miałam chłopaka przez pół roku (więc to nie takie nic) i trochę między nami było. Tzn. nie zrobiliśmy tego, ale było bardzo blisko. Nie chcę się za bardzo wdawać w szczegóły. P. był doświadczony (miał to już za sobą) i miał dobre podejście do dziewczyn. Wiadomo, byliśmy wtedy bardzo młodzi, ale umiał sprawić, że miałam ciary na całym cele. M. nie jest tak obeznany w tych tematach i wszystko uczy się na mnie.

Jak już wspominałam, nie chciałam sprawić mu przykrości i wywołać u niego kompleksy, więc powiedziałam, że tylko się całowałam. Myślę, że udawanie, że odrywamy kolejne bazy razem, szło mi dobrze. Pojawił się jednak problem. Muszę jeszcze tylko wspomnieć, że z P. rozstaliśmy się, bo jego rodzice zdecydowali, że wyjeżdżają do Anglii (a on z nimi musiał jechać). To było trudne, ale doszliśmy do wniosku, że tak będzie lepiej dla nas, niż ciągnąć związek na odległość, tęsknić i cierpieć. Byliśmy za młodzi, żeby do siebie jeździć i nie mieliśmy na to nawet kasy. Uznaliśmy, że zapominamy o sobie. Pozbyłam się wszystkich pamiątek, wykasowałam jego numer i usunęłam go ze swojej pamięci (powiedzmy). Uznałam, że skoro o sobie zapominamy, to go nie było, więc tak naprawdę do nigdy nic z nikim nie robiłam, no nie? Stwierdziłam, że tak jest okej i funkcjonowało to przez prawie rok. Do zeszłego tygodnia.

Tydzień temu dostałam smsa od P. Spytał co u mnie słychać. Od razu wiedziałam, że to on, bo zwrócił się do mnie w taki sposób, jak czasem do mnie mówił, gdy się droczyliśmy. M. spytał kto to, a ja mu powiedziałam, że kolega z dzieciństwa. Uwierzył. Aż się dziwię, że nie zobaczył moich trzęsących się rąk. Ta wiadomość to był jednak dopiero początek.

Następnego dnia dostałam eskę, żebym wyszła przed dom. Wyszłam i myślałam, że zemdleję. Tam stał P!!! Nie wiedziałam co jest grane. Ucieszyłam się, że go widzę, ale z drugiej strony przecież kocham M. Okazało się, że P wrócił do Polski, bo mu źle było w Anglii. Podobno tęsknił tu za wszystkimi, między innymi za mną. Super. Też za nim tęskniłam, bo jednak nigdy nie przestałam go kochać, ale zamknęłam już ten rozdział. P. jest przystojniakiem no i zawsze będę mieć do niego sentyment. Ale jestem z M., który jest super kochany i bardziej dojrzały niż P. Właściwie to nie mam dylematu, kogo powinnam wybrać, ale boję się, że prawda wyjdzie na jaw!

P. chce utrzymywać kontakt i chyba jednak liczy na coś więcej (nie powiedziałam mu, że jestem w związku. Mój błąd, ale jakoś tak nie było okazji). Nie chcę go odrzucać i zrywać kontaktu, ale nawet jakbym ich poznała ze sobą, to cały czas bym się bała, że P. coś wypapla. On nawet nieświadomie mógłby coś palnąć… Co mam robić? Proszę, doradźcie mi coś! Paulina”.

,,Powiedziałam chłopakowi, że jest moim pierwszym, a to nieprawda. Co robić?!"

2 KOMENTARZE

  1. Powiedz P. ,że masz chłopaka ,a M. że nie chciałaś ,żeby mu było smutno ,ale miałaś przed nim jednego. Powinien zrozumieć

  2. Najlepiej,żebyś powiedziała prawdę swojemu obecnemu chłopakowi,że nie chciałam mu sprawiać przykrości dla tego mu o byłym nie mówiłaś

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj