Dlaczego nie warto hejtować innych ludzi, tylko lepiej siedzieć cicho? W tym wpisie znajdziesz odpowiedź na te pytania!
Ostatnio możemy zaobserwować kilka tendencji – po pierwsze: hejtowanie innych stało się modne, po drugie: ludzie nie rozróżniają konstruktywnej krytyki i hejtu. I po trzecie: już nawet z konstruktywnej krytyki, trzeba się tłumaczyć i podkreślać, że nie mamy zamiaru hejtować nikogo. Zanim więc przejdziemy do odpowiedzi na pytanie dlaczego nie warto być hejterem, wyjaśnimy różnicę pomiędzy krytyką a hejtem.
Dlaczego nie warto być hejterem?
Konstruktywna krytyka ma na celu wytknięcie błędów, ale w sposób kulturalny, dlatego powinna być przemyślana i delikatna. Hejt to krytyka, która przede wszystkim służy zranieniu drugiej osoby i nie wnosi nic dobrego. Osoba hejtująca pragnie poprzez krytykę zwrócić na siebie uwagę, a jeszcze lepiej, jeśli uda jej się ,,zbuntować” jeszcze więcej osób. Posłużmy się przykładem: znana blogerka dodaje kontrowersyjny wpis na swoim blogu, pod którym posypała się masa komentarzy. Niektórzy czytelnicy się z nią zgadzają, inni nie. Ci, którzy mają odmienne zdanie próbują z nią dyskutować, ale pojawiają się również takie komentarze, jak:
- ,,Unlike”
- ,,Nie wierzę, że można być takim bezmózgiem”
- ,,W podstawówce na lekcji polskiego, to Ty chyba spałaś…”
Tak naprawdę jeśli chcemy wytknąć blogerce błąd, to możemy napisać jej to w wiadomości prywatnej w SPOSÓB KULTURALNY. Formy takie jak powyższe służą jedynie sprawieniu przykrości i sprowokowaniu innych czytelników do podobnych zachowań. Np. sławne ,,unlike” – nie podoba Ci się, to po prostu wyjdź. A jeśli ogłaszasz to wszem i wobec to cel jest jasny – chcesz, aby inni poszli Twoim śladem.
Jest też druga strona medalu. Czytelnik chce uświadomić autorowi, że myli się w jakiejś kwestii, ale od razu zostaje oskarżony o hejtowanie. Nawet minimalna krytyka jest źle widziana, bo po prostu większość osób nie umie jej przyjąć.
Tak czy inaczej nie musimy hejtować. Czy życie bez hejtu nie byłoby piękniejsze? Dlaczego tak wiele osób nie umie po prostu pewnych kwestii przemilczeć, nie czytać tekstów, które go nie interesują i po prostu opuścić stronę?
Mamy wrażenie, że ostatnio panuje wręcz moda na hejtowanie, np. Anny Lewandowskiej. Bez względu na to, czy żona Roberta chce nam z tej lodówki wyskakiwać czy jednak nie, to przecież nikt nas nie zmusza do odwiedzania jej profili w mediach społecznościowych, a jeśli codziennie widzimy informacje o niej na portalach plotkarskich, to możemy po prostu zjechać niżej do kolejnych plotek. Prawda, że proste? Jak widać nie dla wszystkich, bo masa osób codziennie wylewa na nią wiadro pomyj.
Wróćmy jednak do tego, dlaczego nie warto być hejterem. Oto kilka powodów, które powinny Cię przekonać:
- Hejtera nikt nie lubi – no bo jak można lubić kogoś, komu radość sprawia krzywdzenie innych?
- Osoba hejtująca jest samotna – skoro nikt go nie lubi, to nikt nie chce z nim gadać.
- Hejter nie ma swojego życia – skoro ktoś traci tyle czasu i energii na wylewanie swojej złości w Internecie, to najwyraźniej nie ma swojego życia i po prostu się nudzi.
- Osoba hejtująca krzywdzi innych – być może jest to mało przekonujący argument, bo przecież każdy hejter zostawia swój komentarz świadomie, ale być może nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że swoim postępowaniem naprawdę rani innych, co może mieć bardzo negatywne konsekwencje.
- Hejter ma kompleksy – to jasne, że krytykując innych, hejter leczy swoje własne kompleksy.
Jak widzicie hejter to taki samotny, zakompleksiony, znudzony, brzydki ktoś, kto próbuje się dowartościować krzywdząc innych. Nie bądźcie hejterami, a jeśli coś Was wkurza, to po prostu to przemilczcie lub zwróćcie uwagę w taki sposób, by nie krzywdzić drugiej osoby.
Źródło zdjęć: http://favim.com
„Tak naprawdę jeśli chcemy wytknąć blogerce błąd, to możemy napisać jej to w wiadomości prywatnej w SPOSÓB KULTURALNY.” A czemu w wiadomości prywatnej? Jeśli się myli, to każdy ma prawo o tym wiedzieć, nie tylko on/ona.