Źródło: Pinterest

Nasza redaktorka zrobiła sobie tygodniowy detox od social mediów. Przeczytajcie jej wnioski.

My, nastolatki nie umiemy żyć bez mediów społecznościowych. Przynajmniej większość z nas. Nie ukrywam, że sama się do tej grupy zaliczam. Mój detoks był trochę wymuszony, chociaż nie do końca. Pojechałam na weekend do dziadków, u których nie było zasięgu. Byłam więc 2 dni odcięta od ,,świata”. Po powrocie stwierdziłam, że przedłużę sobie tę przerwę jeszcze o 5 dni, co dało w sumie 7 dni bez fb i ig. Czy przeżyłam? Tak. Co więcej dało mi to cenną lekcję.

Przyznam szczerze, że początek mojej przerwy od SM był trudny. Zostałam postawiona przed faktem dokonanym, bo z tym zasięgiem to wcześniej nie było problemów. Wkurzyłam się, ale szybko mi przeszło – przecież i tak nie miałam na to wpływu.

Skoro nie mogłam siedzieć w internecie to poszłam pogadać z babcią. Szczerze mówiąc dawno nie poświęciłam jej aż tyle czasu. Babcia ugotowała mi mój przysmak z dzieciństwa, czyli pierogi, a później razem upiekłyśmy ciasteczka. Z braku laku poszłam na podwórko i pobawiłam się z psem. Kiedyś potrafiłam robić to całe dnie, ostatnio ledwo przychodziłam go pogłaskać.

Następnego dnia poszłam się przejść i nogi same zaniosły mnie pod dom koleżanki, z którą nie widziałam się dobrych kilka lat, choć dawniej spędzałyśmy razem całe wakacje. Zanim się obejrzałam zrobiła się noc. To był cudowny dzień.

W niedzielę spędziłam więcej czasu z dziadkiem. Zagraliśmy razem w szachy i ograł mnie, mimo iż to ja zawsze go pokonywałam. Od naszego ostatniego ,,pojedynku” on ćwiczył, a ja nie..

W szkole moja przyjaciółka dopadła do mnie i prawie na mnie nakrzyczała, że cały weekend byłam offline i bała się, że coś mi się stało. Wiedziała, że będę u babci no i miała do mnie numer telefonu, ale nie chciało jej się do mnie dzwonić – sprawdzała jedynie datę mojego ostatniego logowania.

Reakcja znajomych na mój detoks? Niektórzy się śmiali, inni pukali w czoło. Ktoś powiedział, że mnie podziwia, bo on by nie dał rady, jedną dziewczynę zainspirowałam do tego samego.

Czy było mi ciężko? Momentami tak. Miałam wrażenie, że omija mnie mnóstwo ciekawych rzeczy. Tak naprawdę większość tematów była omawianych i komentowanych w szkole, więc wszystkiego się dowiadywałam, tyle że z lekkim opóźnieniem.

Co mi to dało? Uświadomiłam sobie, że życie nie kończy się na fb i ig, a świat realny jest równie ciekawy, jak ten wirtualny. Zaczęłam współczuć tym wszystkim insta girl, których całe życie to te profile i robienie idealnych zdjęć, zbieranie lajków itd.

Czy bym to powtórzyła? Oczywiście! Zamierzam spróbować w wakacje, może nawet na dłużej niż teraz. Was zachęcam do tego samego – może nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak fajnie może być bez komputera i telefonu.

Próbowałyście kiedyś zrobić sobie detox do social mediów? A może macie zamiar to zrobić? Piszcie w komentarzach!

Czytaj także: Sygnały, które świadczą o tym, że marnujesz czas

Źródło zdjęć: Pexels | Pinterest

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj