Pewnie nieraz słyszałaś od kogoś lub czytałaś w Internecie teksty typu ,,Ja siebie akceptuję i nie chcę nic zmieniać”. Ale czy na pewno o to chodzi w samoakceptacji? Jak myślisz?

Samoakceptacja czy niechęć do zmian?

Na popularnych stronach plotkarskich często możemy zobaczyć artykuły o modelkach XXL, które piszą, że akceptują siebie i nie chcą nic w sobie zmieniać. Czy to źle? Nie, oczywiście, że nie. Nie każdy musi mieć przecież rozmiar XS lub S i wcale nie o to w tym chodzi. Ale czy rzeczywiście akceptując siebie, nie chcemy o siebie zadbać? Moim zdaniem akceptowanie swoich wad i jako takie godzenie się z nimi, powinno być równoznaczne z miłością i dbaniem o siebie.

Masz może zwierzaka? Jeżeli tak, to może na tym przykładzie zobaczysz jaśniej, o co mi chodzi. Ja mam psa i bardzo go kocham. Ale to nie znaczy, że pozwalam mu na wszystko. Chcę, aby był zdrowy, dobrze odżywiony, sprawny, wykąpany, uczesany, zadbany i pachnący. Nie odrzucam go za to, że czasem mnie nie słucha, ale mimo tego, chciałabym go nauczyć ,,dobrych manier”, bo wiem, że to będzie korzystne dla nas obojga. Wiem, że byłby zadowolony, gdybym spuściła go ze smyczy w lesie, ale wiem też, że może to być dla niego niebezpieczne, więc tego nie robię. Nagradzam go za posłuszeństwo, ale też chcę, aby wyciągał konsekwencje z tego, co zrobił źle.

Podobnie może być z naszym podejściem do samych siebie. Możemy akceptować swoje niedoskonałe ciało, ale możemy równocześnie starać się nad nim pracować. Bez presji i na spokojnie zdrowo odżywiać i dążyć do ładniejszej sylwetki, ale bez umartwiania się, zaciskania pasa i płakania przed lustrem.

Możemy akceptować to, że mamy trądzik i nie chować się w domu z tego powodu, ale jednocześnie dowiedzieć się co zrobić, aby stan naszej cery się poprawił, a także wypróbować jakiś makijaż retuszujący.

Możemy zaakceptować fakt, że nie umiemy mówić po hiszpańsku, ale spróbować się nauczyć tego języka, no bo czemu by nie?

Przecież kochając siebie, chcesz dla siebie jak najlepiej

Nie daj się zwieść ,,pozornemu szczęściu”. Czy unikając lekcji matematyki i dostając kolejną jedynkę naprawdę będziesz zadowolona? A może będziesz z siebie bardziej dumna, gdy jednak weźmiesz się trochę do nauki? Czy objadając się niezdrową żywnością będziesz z siebie dumna? Może warto zjeść od czasu do czasu coś naprawdę pysznego, delektując się tym, jedząc bez poczucia winy, ze spokojem w sercu i ciesząc się tym momentem? Będziesz bardziej zadowolona gdy zmierzysz się z pewnym wyzwaniem, czy gdy go unikniesz? Zastanów się nad tym!

Doceniajmy się więc, zauważajmy nasze sukcesy, ale wyciągajmy wnioski z naszych błędów.

Każdy czasem myśli, że jest beznadziejny, ale nie pozwól, aby to stwierdzenie wrosło w Twoje życie i Cię blokowało.

Kochaj siebie, ale zmieniaj się na lepsze!

Samoakceptacja czy niechęć do zmian?

Źródło tekstu: Blondynka || Źródło zdjęć: Pexels

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj