Pieniądze przyznawane w ramach programu 500+ nie zawsze są wydawane zgodnie z ich przeznaczeniem. Nasza czytelniczka wysłała nam list w tej sprawie.
Odkąd rząd wprowadził program 500+ wielu rodzinom żyje się lepiej. Program miał w zamyśle zachęcić do rodzenia więcej dzieci i wesprzeć finansowo tych, którzy przyczyniają się do zwiększenia przyrostu naturalnego. Rzeczywistość nie zawsze jest taka kolorowa, a otrzymane pieniądze nie zawsze są pożytkowane w sposób właściwy. W takiej sytuacji znalazła się nasza czytelniczka Maja. Przeczytajcie jej list.
,,Cześć, jestem Maja i mam 13 lat. Mam też młodszą siostrę, która ma teraz 3 lata. Razem z rodzicami żyjemy w średnich warunkach, a może nawet dobrych. Nie są to luksusy, ale nie ma tragedii, idzie żyć. Odkąd pojawiło się 500+ teoretycznie powinno żyć nam się lepiej. W praktyce nie zmieniło się nic. Ma co idą te pieniądze? Na remonty, które wcale nie są niezbędne.
Rozumiem jakby tu chodziło o rzeczy typu załatanie dziury w dachu, czy wymiana kaloryferów (tego akurat nie musimy na szczęście robić). U nas w domu to jest na zasadzie – wymieńmy kanapę, bo ta już ma 6 lat i gryzie się z nowym kredensem.
Jak proszę o kasę to nigdy nie mają, albo na takie ,,głupoty” to oni mi dawać nie będą. Na co ja bym wydała te pieniądze? Ano np. na buty. Za 250 zł już coś można kupić, a jak nie to poczekałabym 2 miesiące i miałabym 500. Ale nie. Lepiej chodzić w starych, które zaraz się zaczną rozpada, ale za to nowe meble co 5 lat.
W ogóle to przykładów jest o wiele więcej, ale bez sensu to wszystko przytaczać. Chciałam spytać czy ktoś z Was jest w takiej sytuacji albo ma pomysł jak namówić rodziców, żeby wydawali te pieniądze na mnie? Pozdrawiam wszystkich cieplutko!”
To są pieniądze dla nich, nie dla Ciebie.
Mam niestety podobnie tylko,że w moim przypadku nawet na remont nic nie idzie.Tata ma konto i to na jego konto są przelewane pieniądze,więc fizycznie ani ja ani mama ich nie ma.Mam 16 lat więc jestem trochę starsza od ciebie,ale mam również potrzeby większe i mniejsze,bo to wyjście ze znajomymi czy kupić jakieś ciuchy,buty(oczywiście jeśli są potrzebne) czy też nowe rzeczy do szkoły.Jak go poproszę to mi da,ale zazwyczaj mniej niż chcę.Kiedy z nim rozmawiałam mówił mi,że oszczędza,bo ja i mama byśmy to od razu wydały(mam jeszcze młodszą siostrę,która tez wiele potrzebuje).Wiadomo są ludzie w gorszych sytuacjach,ale w pełni cię rozumiem 🙂
Niestety nic z tym nie możesz zrobić. Przykro mi że to ja Cię uświadamiam ale tak jest. Możesz z rodzicami rozmawiać ale 98% osób dorosłych w Polsce nie reaguje na prośby czy potrzeby dzieci delikatnie mówiąc mają to gdzieś – myślą o tym żeby tylko im się dobrze żyło. Nie buntuj się teraz to nie ma sensu. Ich zachowanie bierze się z ich złego wychowania przez Twoich dziadków a może przez środowisko kto to wie? Jedno jest pewne na 100% procent nie zmusisz ich do tego by wydawali na Ciebie te pieniądze jeśli oni tego nie będą chcieli. Rodzice w zdecydowanej większości nie wiedzą, że bieda jest czynnikiem nr 1 wykluczającym dziecko ze środowiska. Nie zdają sobie sprawy z tego jak w szkole bardzo ważne są adidasy z nike i inne firmowe gadżety jak telefon apple itp. Oni nie mają bladego pojęcia co to porobiło się z ich światem. Myślą że tak jak kiedyś pójdzie dziecko w butach z targu do szkoły i nie będzie szykanowane. A to nieprawda. Będzie odrzucone. Takie odrzucenie bardzo źle wpływa na przyszłość, bo trzeba mieć niezwykle silny charakter by się podnieść z wykluczenia i umieć sobie wytłumaczyć że mimo odrzucenia jesteśmy coś warci.
Jeśli rodzice Cię nie kochają nie zrozumieją Twoich potrzeb.
Pozostanie Ci wtedy wyczekanie do 18 roku życia i niezależność, pierwsza praca zawodowa i kupisz sobie ciuchy jakie tylko będziesz chciała.
Żeby mieć w życiu wszystko na poziomie niestety trzeba się uczyć no chyba że Twoi rodzice mają wielki majątek i go odziedziczysz.
Nauka otwiera wiele drzwi.
Jeśli masz słabe stopnie z większości przedmiotów ale choć z jednego masz wybitne osiągnięcia 6, angażujesz się w konkursy jesteś potencjalną kandydatką do elity narodu do życia na poziomie do posiadania dużych pieniędzy, byle tylko nie osiąść na laurach i się nigdy nie poddawać.
Jest wiele dzieci które mają naprawdę źle w domach, wiem że to marne pocieszenie ale są osoby które są codziennie bite wyzywane, a nawet gwałcone. Kiedy będzie Ci bardzo źle pomyśl o nich i uśmiechnij się bo nie jest tak źle. A jeśli będziesz wierzyć w siebie w życiu będzie stać Ciebie i Twoich bliskich ( dzieci – jesli zechcesz je mieć) na wszystko 🙂
Zgadzam się z większością komentarza, ale używanie argumentu że inni mają gorzej to nie jest dobrą strategia. Gdzieś w Afryce dzieci głodują, co nie znaczy że ty masz chodzić w rozwalających się butach. Możecie powiedzieć że jestem egoistką, ale kasa za którą mogłabyś sobie kupić te buty i tak nie idzie na wsparcie tych głodujących dzieci. Więc używanie ich jako argumentu i tak nie ma sensu. Tyle w temacie
Porozmawiaj z nimi o tym. Musisz też brać pod uwagę to, że oni dostają pieniądze i to oni decydują na co je wydać. Delikatnie im zasugeruj, że wolałabyś na coś innego wydać te pieniądze. Tylko wszystko na spokojnie, bez krzykow i pretensji, bo to na rodziców nie działa dobrze. Pozdrawiam!