Czy zakochany chłopak może zacząć olewać dziewczynę? A może jego uczucie się wypaliło? Julia prosi Was o radę!

,,Czy to już koniec?”

,,Nazywam się Julia i chciałabym prosić was o radę, bo nie mam pojęcia co zrobić… Jak pewnie większość dziewczyn w moim wieku (16 lat) problem dotyczy „miłości”. Należę do grupy ludzi, która raczej nie zakochuje się w kim popadnie. Przez te 16 lat nie spotkałam nikogo, kto zawróciłby mi w głowie. W ogóle nie przejmowałam się miłością, ale i mnie to w końcu dopadło.

Pierwsze spotkanie

Swoją historię zacznę od nocy sylwestrowej tego roku, choć w zasadzie wszystko zaczęło się dużo wcześniej. Chyba nie obejdzie się bez przybliżenia okoliczności w jakich się zaprzyjaźniliśmy. Wakacje 2k16 – to były nasze wakacje. Łukasz był dobrym znajomym/przyjacielem moich przyjaciół, kojarzyłam go ze szkoły itp. Kilka razy spotkałam się z nim, oczywiście w gronie przyjaciół moich i jego. Później przyszły wakacje, które były niesamowite… Bardzo się polubiliśmy, zaczęliśmy się przyjaźnić, nasze spotkania nie były już przypadkowe, coraz częściej po prostu do mnie pisał i pytał czy wyjdziemy. Tak więc dni mijały, a my prawie codziennie spacerowaliśmy po kilka godzin, wciąż rozmawiając.

Potajemne spotkania

Dość często wieczorami zabierał mnie na „garaże”, gdzie został wybudowany nowy, jeszcze nie zamieszkany blok. Wydaje się mało romantyczne, ale było to idealne miejsce, nie było lamp, siadaliśmy na jeden z balkonów/tarasów na parterze, oczywiście on siadał pierwszy, a ja tradycyjnie (po prostu jakoś tak się nam przyjęło) siadałam mu na kolana. Obejmował mnie i często bawił się moimi dłońmi lub włosami. Nigdy nie zapomnę, jak któregoś razu zamieniliśmy się miejscami, ja usiadłam pierwsza, on obok oparł swoją głowę o moją klatkę, a ja po prostu zaczęłam bawić się jego włosami (uwielbiam to!). Eh, ale po co tam w ogóle siedzieliśmy? Ano właśnie było to idealne miejsce by patrzeć w gwiazdy. Taaak Łukasz jest okropnie romantyczny.

Tak więc mijały miesiące, przyszły nowe nawyki typu: rozpinanie bluz/kurtek i przytulanie się pod kurtką, jak najbliżej ciała; drapał mnie kilkudniowym zarostem, czego nienawidziłam (lubił mnie drażnić); wkładanie zimnych rąk pod koszulkę; dziobanie w brzuszek; tańczenie na ulicy etc. Przyszły chłodne miesiące i kolejne urocze gesty, Łukasz stawał za mną obejmował mnie od tyłu i wkładał ręce do moich kieszeni mówiąc, że jest mu zimno i tak będzie cieplej. Robił tak nawet przy kolegach!

Pierwsze problemy

Jak to w Polsce w końcu spadł śnieg… Ja rzuciłam się w wir nauki, on treningi szkoła, zawody itd. Każde z nas miało dużo obowiązków, choć od czasu do czasu udawało nam się wyjść. Ostatecznie kontakt jakoś się urwał, witaliśmy się w szkole itd. ale rzadko pisaliśmy czy coś. W końcu przyszedł sylwester… Dostałam zaproszenie od chłopców w tym Łukasza. Była dość dziwna sytuacja, miała tam być dziewczyna z którą mam słabe relacje, dlatego też postanowiłam spędzić pierwszy raz od 6 lat sylwester w domu. Spałam sobie spokojnie, gdy nagle zadzwonił Łukasz pytając czy idę. Dał mi czas do 19, ubrałam sukienkę, ogarnęłam się i po prostu wyszłam. W trakcie zabawy dałam namówić się na wypicie alkoholu, miało być jedno piwerko (XD) ale wyszło troszeczkę więcej. W pewnym momencie, kiedy Łukasz namawiał mnie żebym wypiła kolejne (chciał mnie upić !!!) powiedziałam nie, ale obiecał mi za to buziaka, a nawet dwa, więc się zgodziłam. Potem za sprawą alkoholu zaczęłam robić to, na co nigdy bym się nie odważyła. Obściskiwałam się z Łukaszem, było… gorąco. Pomijając szczegóły następnego dnia budząc się rano, zapytałam się go, czy całowaliśmy się. Powiedział że chyba nie i że zapominamy o tym co się stało. Troszeczkę zabolało bo, eh podobało mi się to. Przez ten czas kontakt praktycznie zniknął.

Wyznanie uczuć

Minął prawie miesiąc aż w końcu 30 stycznie odważyłam się powiedzieć mu co czuję… Mówił że też coś do mnie czuje, ale nie jest gotowy na związek, zrozumiałam to. Następnie napisał że jest cholernie głupi bo czuje coś dużo, dużo więcej… Pytał jak się czuję itp., troszczył się o mnie. Któregoś razu po dyskotece wybrałam się z przyjaciółkami na pizze a on z kolegami dołączył się do nas, po wszystkim odprowadził mnie do domu. Stałam na schodach, on stał niżej (jest dużo, dużo wyższy) rozpiął mi kurtkę tak jak kiedyś, objął w talii i powiedział: ,,Miałem Ci coś oddać” (nawiązanie do sylwestrowej obietnicy) po czym dał mi buziaka. Potem spotykaliśmy się dość często… Ahh mój (NASZ) pierwszy pocałunek… Okropnie romantyczny! Przynajmniej dla mnie. Mieszkam w domu wielorodzinnym, któregoś dnia Łukasz po prostu zadzwonił i poprosił żebym zeszła na dół (moje mieszkanie jest na piętrze, wychodząc jest korytarz i schody, coś na wzór klatki w bloku :p). Wyszłam i przywitałam się z nim, był jakoś tak 10 (lub trochę po 10 ) luty, więc narzekał na zimno. Jak to zawsze mieliśmy w zwyczaju rozpiął mi kurtkę i objął mnie w talii, nie czekałam zbyt długo i zrobiłam to samo. Potem trochę żartowaliśmy: gilgotki, zimne dłonie pod koszulką, jak dawniej?

Pierwszy pocałunek

Postawił mnie pod ścianą nadal mnie przytulając, zaczęłam mówić ze to nie fajne, bo jest za wysoki i czuję się dziwnie, dlatego też kazał mi ustać na schody, po czym złapał moje dłonie i położył sobie na szyi, pytając czy tak lepiej. Bezskutecznie próbowałam podtrzymać rozmowę, w pewnym momencie po prostu nastała cisza. Bardzo przyjemna cisza. Delikatnie przyciągnął mnie do siebie i zaczął powoli zbliżać swoją twarz. W końcu mnie pocałował. Nadal gdy to wspominam mam dreszcze! To było coś… Potem złapał mnie za rękę i tak się spacerowaliśmy, chciał przedstawić mnie swoim rodzicom (nawet mnie przy nich pocałował na pożegnanie!).

Pięknie, prawda? Niestety nagle po prostu przestał się odzywać. W szkole wita się ze mną normalnie (przytuleniem), nie odpisuje na moje wiadomości, a nawet ich nie wyświetla… Słyszałam też coś, że pisze z jakąś Kasią.. W końcu mamy wspólnych przyjaciół… Nie wiem co robić.. może po tak długim czasie po prostu mu się znudziłam? Zachowuje się bardzo sprzecznie. Ostatnio miałam pewną „rozkminę” o gwiazdach, napisałam mu to zaczynając od słów ,,tyle razy patrzyliśmy w gwiazdy…” odpisał mi: ,, Ja tam patrzyłem na Ciebie”, a później nie odzywał się przez kilka dni… Nie mówiąc już o spotkaniu, na które nie miał nigdy czasu…

Czy to już koniec? Czy powinnam przestać wspominać te wspaniałe chwile i pogodzić się z tym, że tracimy kontakt? Jak mam do niego dotrzeć, jeżeli on nigdy nie ma czasu i teraz nie odczytuje nawet moich wiadomości? Powinnam czekać aż sam się odezwie, czy zawalać mu skrzynkę wiadomościami? (nie odczytał nawet wiadomości, w której wysłałam mu zdjęcie, gdy byłam podłączona do kroplówki bo zasłabłam na lekcjach (środa), a jeszcze w poniedziałek wysłał mi nasze wspólne zdjęcie) . Proszę o jakieś wskazówki :(„

,,Czy to już koniec?"Źródło zdjęć: Pexels

9 KOMENTARZE

  1. Czy ktoś może wie, co dalej się stało? Dalej są parą czy może chłopak, bądź też autorka, przejrzeli na oczy? Bardzo mnie ciekawi jak potoczyła się ta historia… :v

    • Starałam się złapać go po szkole, jednak bezskutecznie. Nadal witamy sie przytuleniem, ale nie rozmawiamy, oczywiście w szkole, jakoś nie ma czasu ( przerwy są tak krótkie :(). Udało mi sie jednak dowiedzieć w czym tkwi problem. Co prawda dowiedziałam się tego przez koleżankę… Zrobiłam coś głupiego, coś o czym niekoniecznie chce się mówić. Raczej nie jestem typem imprezowiczki i pierwszy raz piłam na w.w. sylwestra… No ale pi tym pierwszym razie dałam namówić sie raz jeszcze ( ferie zimowe, przyjechała przyjaciółka itd.). Z tego wynikła nieprzyjemna sytuacja. Nie byłam wtedy z Łukaszem. W sumie to w styczniu po tym jak napisał ze zapominamy o tym co działo sie tamtej nocy, nie mieliśmy kontaktu. Tak więc ma do mnie żal, o te ferie kiedy to zachowałam sie naprawdę głupio… Wciąż próbuje go złapać. Chciałabym z nim to wszystko wyjaśnić, ale teraz ma pełno wyjazdów itp. Poza tym nie poddam sie bo wiem, że nadal sie o mnie martwi. Kiedy koleżanka zapytała sie go co ze mną jest ( byłam po prostu smutna przez jakiś miesiąc.
      .) Na drugi dzień obserwował mnie w szkole i ciągle był gdzieś obok. Jasne mógłby podejść, ale nie wiem czy dałby rade przedrzeć sie przez moje koleżanki :/. Tak więc sprawa wciąż stoi w miejscu. Jeśli dowiem sie czy to juz koniec, czy może jednak coś z tego będzie z pewnością napisze jak sie to potoczyło 😉

  2. Przeczytaj książkę ,,dlaczego mężczyzni wola zolzy” po 2 latach rozpdal się mój związek i dzięki tej książce wiem co złe robiłam. Znajdziesz tam wiele rad ? po prostu go trochę ignoruj i niech się dziwi dlaczego

  3. Powinnaś przestać do niego pisać, zacząć wychodzić ze znajomymi i rozmawiać z innymi chłopakami (ale bez przesady). Pokaż mu że bez niego także potrafisz być szczęśliwa. Uśmiechaj się dużo, jeśli on napisze to pokaż mu że potrafisz żyć bez niego i go nie potrzebujesz. Zacznie zastanawiać się o co chodzi a przez to będziesz bardziej atrakcyjna i trudna do zdobycia ??. A to działa, ale trzeba czekać. I nie odpisuj mu od razu, tylko tak gdzieś 30 min,1h jak napisze, i powiedz ze go przepraszasz ze nie odpisałaś ale nie miałaś czasu.??

  4. Delikatnie sprobój z nim porozmawiać po szkole. Spytaj się czemu nie odpisuje na twoje wiadomości i boisz się, ze ta relacja się popsuje. To naturalne, ze się martwisz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj