Chłopak Dagmary zaproponował jej, aby ostatnią noc tego roku spędzili osobno. Powinna się zgodzić?
,,Sylwester nigdy nie był moim ulubionym dniem w roku. Kiedy byłam singielką, zazwyczaj spędzałam Nowy Rok w domu, oglądając z rodziną filmy i czekając do północy, aby pokazać młodszej siostrze pokaz fajerwerków. Teraz, odkąd jestem w związku, jest trochę inaczej.
Z moim chłopakiem jesteśmy razem ponad 2 lata, więc to byłby nasz drugi wspólny Sylwester. Napisałam byłby, bo ostatnio Kacper wyszedł z dość dziwną propozycją. Otóż zapytał mnie, co bym powiedziała na to, aby on poszedł na imprezę do znajomych, za którymi ja nie przepadam. Byliśmy u nich rok temu i bardzo źle się bawiłam. Ustaliliśmy, że już więcej do nich nie pójdziemy. Najwyraźniej coś się jednak zmieniło. Kacper dobrze wie, że ja nie pójdę z nim na tę domówkę, więc jego pomysł jest równoznaczny z tym, że Sylwestra spędzimy osobno.
Choć ten dzień nigdy nie znaczył dla mnie zbyt wiele, jest mi przykro na myśl o tym, że mielibyśmy nie być wtedy razem. Mimo wszystko chciałabym o północy pocałować mojego ukochanego i złożyć mu życzenia, a przede wszystkim być w tej podniosłej chwili razem. Czy ja przesadzam?”.
Nie, nie przesadzasz. Powiedz mu to, co nam tutaj, powinien zrozumieć. Z drugiej strony nie możesz od niego wymagać, żeby z tobą został, jeśli chce iść gdzieś sam. Jesteście w związku dwa lata, więc myślę, że znacie się na tyle dobrze, żeby wymyślić jakiś kompromis
Wesołych Świąt i powodzenia