Maria zastanawia się, czy warto jeszcze walczyć o Piotrka. Co byście jej poradziły?
,,Droga redakcjo! Piszę do Was, bo mam pewien problem z chłopakiem, w którym się zakochałam. Piotrek jest starszy ode mnie o 3 lata i znamy się od małego – mieszkaliśmy w tym samym bloku. Po rozwodzie rodziców przeprowadziłam się z mamą gdzie indziej i kontakt się urwał, jednak po paru latach trafiliśmy na siebie na portalu randkowym.
Z początku ani ja, ani on, nie skojarzyliśmy, że się ,,znamy”. Nasza odnowiona znajomość nie trwała jednak zbyt długo, bo okazało się, że nie jestem jedyną dziewczyną w jego życiu. Czas mijał, a ja powoli zapominałam o Piotrku. Poznałam Olka, z którym wkrótce zaczęłam się spotykać. Wszystko było idealnie, dopóki nie dowiedziałam się, że Olek mnie zdradza. Przez kilka miesięcy nie mogłam się pozbierać, aż pewnego dnia, napisał do mnie Piotrek. Chciał wiedzieć co u mnie, a ja nagle poczułam się jak dawniej, tak jakbyśmy nigdy nie urywali kontaktu. Zaczęliśmy pisać prawie codziennie i często się spotykaliśmy. Piotrkowi zaczęło zależeć i wyznał mi to, ale ja nie byłam gotowa na to, żeby z nim być. Wciąż nie potrafiłam zapomnieć o tym, jak zranił mnie Olek. Po raz kolejny przestaliśmy się spotykać i pisać z Piotrkiem, bo on nie potrafił traktować mnie jak zwykłej przyjaciółki.
Po jakiś 2 tygodniach doszłam do wniosku, że nie umiem żyć bez Piotra. Nie miałam odwagi do niego napisać, ale w końcu, po wielu nieprzespanych nocach, zrobiłam to. Poprosiłam o spotkanie i wyznałam, że nie umiem żyć bez kontaktu z nim, bez względu na to, jak miałaby nasza znajomość wyglądać. Od tygodnia jest fajnie, chociaż nie poruszamy tematu nas, w sensie jakiegoś związku itp. I teraz moje pytanie, czy powinnam coś zrobić? A jeśli tak, to co??. Maria
Czytaj także: ,,Chłopak z internetu zaproponował mi spotkanie. Czy powinnam się zgodzić?”
Źródło zdjęć: Pinterest
Cudownie, że znów ze sobą macie kontakt!
Wiesz, jeżeli chciałabyś być z Piotrek, to daj przede wszystkim sobie czas. Nie wyznawaj mu miłości już od razu. Zastanów się, jak wyglądałby wasz związek (w sensie, czy miałby on rację bytu). Jeżeli tak, to nie myśl o Olku. Wiem, że takich rzeczy nie da się zapomnieć. To, co możesz zrobić, to po prostu nie myśleć o nim z jakimiś większymi emocjami, na zasadzie „no był, ale się skończył”. Nie narzucaj się Piotrkowi, nie oczekuj, że teraz, już jutro, za parę dni będziecie już razem i będzie cudownie. Najlepsze związki rozwijają się powoli. Tutaj ważne jest, żebyś się nie nastawiała (bo przez to możesz popełnić wiele błędów i do niczego nie dojdzie, bo będzie zbyt natarczywa), ale jeżeli nagle wyskocz z jakąś inicjatywą – twoja korzyść.
Życzę szczęścia i powodzenia!