Jesteś na diecie i zastanawiasz się, czy powinnaś dziś zjeść pączka? W tym wpisie powiemy Ci, dlaczego odpowiedź brzmi: TAK!
Tłusty czwartek to dzień, na który większość z nas czeka z niecierpliwością. W końcu dziś pączki i faworki można jeść bez wyrzutów sumienia, bo przecież nie tuczą 🙂 Osoby dbające o sylwetkę i próbujące schudnąć przeżywają w ten dzień prawdziwe katusze. Co zrobić, żeby to przeżyć i nie zwariować? Podpowiadamy: wyluzuj!
Pączek jest kaloryczny, ma dużo cukru i tłuszczu, ale… i tak powinnaś skusić się dziś na choć jednego.
Dlaczego powinnaś zjeść pączka w tłusty czwartek?
Bo to niczego nie zmieni. Jeśli ćwiczysz i dbasz o swoje ciało na co dzień, to jeden pączek naprawdę nie sprawi, że przytyjesz, a wszystkie treningi pójdą na marne. Jasne, że ma on wiele kalorii, ale raz w roku to nie grzech.
Bo sprawi, że będziesz szczęśliwa. Nic tak nie uszczęśliwia jak dobre jedzonko. Pączek zjedzony w tłusty czwartek z pewnością wywoła uśmiech na Twojej twarzy, więc dlaczego miałabyś sobie odmawiać chwili radości i go nie zjeść?
Bo jest pyszny. Minęły już czasy kiedy do wyboru mieliśmy pączki z marmoladą, powidłami śliwkowymi i ajerkoniakiem. Teraz bez problemy kupimy takie z nutellą, nadzieniem o smaku rafaello, czy nawet oreo w środku!
Bo nie będziesz mieć poczucia, że czegoś Ci brakuje. Kiedy wszyscy w około jedzą pączki lub o nich rozmawiają, a Ty jesteś na diecie, to może być Ci ciężko wytrwać w swoich postanowieniach. Mając świadomość, że nie wolno Ci zjeść ani jednego, możesz się poddać i w efekcie zrezygnować całkowicie z diety. Lepiej kontroluj sytuację i po prostu pozwól sobie na jeden grzeszek.
Bo nie będziesz musiała się wszystkim tłumaczyć. Odmawianie wszystkim dookoła pączka i tłumaczenie, że jest się na diecie musi być strasznie męczące. Aby tego uniknąć należy przestać odmawiać i skusić się na jedną słodką oponkę 🙂
Zabieganym polecamy przepis na mini pączki z serka waniliowego:
Ile pączków zamierzasz dziś zjeść? Pochwal się w komentarzu!
Źródło zdjęć: Favim
Ja w Tlusty Czwartek zjadlam jeden ?
I bardzo dobrze, tradycja podtrzymana 🙂