Karolina nie może dogadać się z mamą, która bez pytania przestawia jej meble w pokoju. Co powinna zrobić?
,,Mama wymienia mi meble w pokoju bez pytania!”
,,Cześć, piszę do Was, żeby się wyżalić, bo mam problem z mamą i nie wiem już co robić. Pewnie część z Was uzna że to śmieszne, szczególnie że mam 19 lat, ale nic na to nie poradzę. Mam dwójkę rodzeństwa, z czego starszy brat już właściwie z nami nie mieszka, tylko wpada na weekendy. Mam też młodszego brata, który normalnie mieszka w naszym domu. Ja pomieszkuję u chłopaka, bo on jest z większego miasta i od niego mam bliżej do szkoły. Ogólnie były o to wojny, ale udało nam się załatwić to z moimi i jego rodzicami. Zazwyczaj na weekendy jeździmy do mojego domu, a w tygodniu siedzimy u chłopaka.
Porządki w naszym domu
Zanim przejdę do sedna, to zaznaczę jeszcze że u nas w domu rządzi mama. Tata nie jest pantoflem, ani nic z tych rzeczy. Po prostu się nie miesza i ma spokój. Aha i co ważne, każdy z nas ma swój oddzielny pokój. Tzn. rodzice mają razem, ale chodzi mi o mnie i moje rodzeństwo. Starszy brat (A.) jakiś czas temu planował na jakiś czas znowu się wprowadzić do naszego domu, dlatego względnie wyremontował swój pokój. Młodszy brat (T.) ma taki mikropokoik, że w sumie nawet nie ma jak robić remontu albo cokolwiek tam zmieniać. No i jestem jeszcze ja ze swoim średnim pokojem, ze starymi meblami. Szczerze mówiąc szkoda mi ładować kasę w ten pokój, skoro zamierzam się wynieść (jak mnie będzie stać).
Tak to się zaczęło…
Ale do rzeczy. Problem zaczął się parę miesięcy temu, kiedy A. kupił sobie nowe fotele do pokoju. Nagle dowiedziałam się, że ja dostanę do ,,swojego” pokoju te fotele. No fakt, narzekałam na moje, ale nikt mnie nie zapytał czy chcę je wymienić. Po prostu przyjechałam kiedyś do domu, a tam nowe fotele. Kit, że te moje poprzednie pasowały na wysokość, bo ja mam fotel przy stoliku i tak pracuję. Przy tych nowych używanych siedziałam za wysoko i musiałam się garbić. Poza tym one jakoś tak dziwnie trzeszczały, ale nikt mnie o zdanie nie pytał. Stare poszły do spalenia, więc nie mogłam ich już odzyskać.
Coraz więcej zmian
Kolejna sytuacja, rodzice postanowili wymienić meble w pokoju (ława, fotele i kanapa). Oczywiście nie wiem co złego było w tym moim starym stoliku, ale został zmieniony. Fotele to samo. Okej, te może są wygodniejsze ale za to sto razy cięższe i nie mam siły ich nawet odsunąć. Tzn. no da się, ale ciężko. Kanapa? No pewnie! To nic, że nowa jest krótsza i ma wszyte takie jakby guziki, które czuję mimo koca, który mam pod prześcieradłem. Już nie wspomnę o tym, ile razy miałam coś ruszane z firanami. Raz nawet dostałam ochrzan, że się w jednym miejscu odczepiły (heloł, ja mam to gdzieś!). No i teraz powiedzcie mi, czy ja przesadzam? Niby mój pokój, a tak naprawdę nie mam nic do gadania i ciągłe zmiany mebli albo przemeblowanie za moimi plecami. Nic mi nie wiadomo, żeby ten pokój miał być przejęty przez kogoś po mojej wyprowadzce. Pokój A. też stoi tak jak stał i nikt go nie zajął.
Co mam robić? Już mnie to tak wkurza, że najchętniej bym nie przyjeżdżała do domu. Z drugiej strony tęsknię za rodzicami jak ich nie widzę cały tydzień. Pomóżcie! Karolina”.
Źródło zdjęć: http://favim.com
Mysle, ze jedyne co moglabym ci poradzic to szczerze porozmawiac z mama, powiedziec, ze wciaz przebywasz w tym pokoju, JEST TWOJ i nic nie powinna w nim zmieniac, ze bylo dobrze tak jak bylo, a przez nowe meble niekoniecznie jest wygodne. Mozna by tez zalozyc zamek do pokoju, ale do tego trzeba by bylo kogos wezwac, w dodatku pod twoja nieobecnosc pewnie tez by kogos wezwali, zeby otworzyl pokoj i zlikwidowal zamek, nawet jakbys zamknela pokoj. Moze sprobuj przekonac tate, zeby ci pomogl w tej sprawie, bo juz naprawde nie wiesz co robic? Mam nadzieje, ze uda ci sie to rozwiazac ?